Polski atom a możliwa luka energetyczna w Polsce. Co może jej zapobiec?

Polski atom a możliwa luka energetyczna w Polsce. Co może jej zapobiec?

Polski atom to wciąż bardzo odległy temat. Polska zobowiązała się do wygaszenia starych bloków węglowych, w tym elektrownię Bełchatów. Rozwiązaniem w czas ma być właśnie elektrownia atomowa, ale tutaj mamy do czynienia z ciągłymi poślizgami. Czekają nas niedobory mocy, czy jednak rząd ma na to wszystko plan?

Kiedy nastąpi wygaszenie bloków węglowych?

Ze względu na zobowiązania względem Unii Europejskiej, a także tzw. Śmierć technologiczną elektrowni węglowych, Polska planuje wyłączenie starych bloków w nadchodzących latach. Kluczową datą jest rok 2036, kiedy ma nastąpić wyłączenie elektrowni Bełchatów, jednej z największych i najważniejszych dla stabilności polskiego systemu elektroenergetycznego. To oznacza, że około 5 GW mocy zniknie z systemu. Proces ten jest niezbędny dla transformacji energetycznej kraju, ale również niesie ze sobą ryzyko luki wytwórczej, jeśli nie zostaną szybko rozwinięte alternatywne źródła energii.

Kiedy mowa jest o alternatywach, głównymi aktorami tych rozmów są różne odnawialne źródła energii oraz polski atom. Energia z atomu, fotowoltaiki, wiatru, biogazu ma być remedium na przyszłe zagrożenia. Kwestią są liczby i czas.

„Co zrobić, aby uniknąć tego czarnego scenariusza? Potrzebować będziemy nowych mocy. Jak wylicza ekspert PIE, do 2030 r. co najmniej 10 GW w fotowoltaice i 14 GW w morskiej i lądowej energetyce wiatrowej. – To prawie dwukrotnie więcej OZE niż obecnie, potrzeba więc zdecydowanych działań – zaznacza.” – czytamy  na portalu Money.pl

Niewykluczone, że z tego powodu, elektrownie wiatrowe będą mogły być w odległości 500 metrów, zamiast wcześniejszych 700 metrów.

Jakie niesie to za sobą konsekwencje?

Możemy mierzyć się z zagrożeniem stabilności polskiego systemu elektroenergetycznego. Braki w systemie mogą prowadzić do wzrostu kosztów energii, co z kolei może negatywnie wpłynąć na gospodarkę i dobrobyt obywateli. Luka wytwórcza może osłabić bezpieczeństwo energetyczne kraju, czyniąc system bardziej podatnym na zakłócenia i awarie, co zagraża stabilności dostaw energii elektrycznej. Aby uniknąć tych zagrożeń, konieczne są szybkie i zdecydowane działania w kierunku rozwoju OZE, modernizacji infrastruktury energetycznej oraz precyzyjne planowanie i realizacja projektów energetycznych.

Żeby temu zapobiec, trzeba będzie wzmóc działania w kierunku rozwoju infrastruktury energetycznej.

Polski atom jako fundamentalne rozwiązanie

Pierwsza polska elektrownia atomowa planowana jest w Choczewie. Pierwotnie planowano uruchomienie w 2033 roku, jednak obecnie bardziej realny termin to 2039 rok, z możliwością opóźnienia do 2040 roku. Wylanie tzw. pierwszego betonu jądrowego planowane jest na 2028 rok, co sugeruje zakończenie budowy i uruchomienie pierwszego bloku do 2035 roku.

Czas oddania elektrowni ma szansę pokryć się z datą wygaszenia bloków węglowych. Ale wymagało by to braku kolejnych opóźnień.

Załatajmy lukę importem energii

Sprowadzanie energii z zagranicy oznacza uzależnienie się od innych krajów, które mogą mieć własne trudności z produkcją czy popytem, co może skutkować przerwami w dostawach. Związane jest to z wyższymi kosztami w porównaniu do krajowej produkcji, co może obciążać budżet i podnosić ceny energii dla konsumentów. Ponadto, obecna infrastruktura przesyłowa może nie wystarczać do obsługi zwiększonego importu, prowadząc do przeciążeń i awarii. Zależność od importu naraża kraj na ryzyka geopolityczne, takie jak zmiany polityki energetycznej w krajach dostawców, konflikty międzynarodowe czy sankcje. Sąsiednie kraje mogą nie mieć wystarczających nadwyżek energii do eksportu, szczególnie w okresach szczytowego zapotrzebowania, co ogranicza możliwość polegania na imporcie. Długoterminowe kontrakty na import energii mogą ograniczać elastyczność krajowej polityki energetycznej i hamować rozwój własnych źródeł energii.

Obrazek przedstawia kobietę inżyniera na tle elektrowni wiatrowej, która zastanawia się czy polski atom zastąpi węgiel?
Importowanie energii z innych krajów wiąże się z zależnością od zagranicznych dostawców, którzy mogą borykać się z własnymi problemami produkcyjnymi lub popytowymi, co może prowadzić do przerw w dostawach.

Potencjalne konsekwencje

Opóźnienia we wprowadzeniu polskiego atomu i budowie polskiej elektrowni atomowej mogą potencjalnie doprowadzić do luki energetycznej, co zagraża stabilności dostaw energii w kraju. Wymusza to większy import energii, co jest kosztowne i niesie ryzyka geopolityczne. Przeciążenia infrastruktury przesyłowej mogą prowadzić do awarii, a wzrost kosztów energii obciąży wszystkich. Aby zapobiec tym problemom, konieczne jest przyspieszenie rozwoju odnawialnych źródeł energii i inwestycje w infrastrukturę energetyczną, aby zapewnić stabilne dostawy energii w przyszłości.

Klaudia Markowska
Klaudia Markowska

Interesuję się ochroną środowiska, oraz zagadnieniami związanymi z OZE. Po pracy chętnie spaceruję i spędzam czas na świeżym powietrzu.

Powiązane posty
1 Comment

[…] więc widać, prawie wszyscy chcą powstania polskiego atomu, ale jednocześnie jest już trochę mniej osób, które by były chętne na zamieszkanie w jej […]

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie udostępniony.

osiem − siedem =