Energetyka w Polsce rok 2019

Energetyka w Polsce rok 2019

Nie jest nowością, iż polski przemysł energetyczny w dużej mierze oparty jest na węglu – zarówno kamiennym, jak i brunatnym. Chociaż elektrownie wiatrowe i wodne zyskują na znaczeniu i popularności, to jeszcze przez długi czas prąd płynący do naszych gniazdek i kontaktów pochodzić będzie ze spalania węgla. Za tak potężnym i istotnym przemysłem kryją się liczby, które odgrywają niebagatelne znaczenie. Przyjrzyjmy się kilku cyfrom i liczbom, które w 2019 roku stoją za energetyką węglową w Polsce.

40 gigawatów energii

 Ponad 40 gigawatów to łączna moc energetyczna, którą generują wszystkie elektrownie w Polsce. Aż 80% z całości – czyli 32 gigawaty – pochodzą z elektrowni cieplnych opalanych węglem brunatnym lub kamiennym. 22, 5 gigawata generowane są wskutek spalania węgla kamiennego, a pozostałe 10, 5 gigawata – z węgla brunatnego. Różnica polega na tym, że zastosowanie węgla brunatnego jest ekonomiczniejsze i wymagające niższych nakładów inwestycyjnych, ale to węgiel kamienny daje o wiele większą ilość energii: jedna tona węgla kamiennego odpowiada około 1, 95 tony węgla brunatnego. Niecały gigawat pochodzi ze spalania gazu ziemnego, a pozostałe 7 gigawatów: z odnawialnych źródeł energii.

9 spółek energetycznych

Aż 9 spółek spośród 11 notowanych na giełdzie pod wskaźnikiem WIG-ENERGIA operuje energetyką węglową i zarządza elektrowniami zasilanymi węglem brunatnym lub kamiennym. Łączna wartość akcji spod znaku WIG-ENERGIA na dzień 20. 05. 2019 wynosi 2054, 99 zł – akcje dwóch spółek zajmujących się odnawialnymi źródłami energii stanowi zaledwie 32, 40 zł. 99, 5% udział elektrowni węglowych na giełdzie pokazuje dominację i praktycznie całkowitą zależność Polski od raptem czterech koncernów: Polska Grupa Energetyczna (51, 34% udziału w rynku), Enea (12, 96% udziału w rynku), Tauron Polska Energia (12, 90% udziału w rynku) i Energa (11, 18% udziału w rynku). 70% rynku należy pośrednio lub bezpośrednio do Skarbu Państwa.

5472 MWe największa elektrownia

Elektrownia Bełchatów w miejscowości Rogowiec ma największą w Polsce zainstalowaną moc wynoszącą 5472 MWe. Jest to największa na świecie elektrownia węglowa wytwarzająca energię z węgla brunatnego produkująca blisko 28 Terawatogodzin – tyle wystarczy, by pokryć zapotrzebowanie 20% Polski. Za tym imponującym rezultatem idą również inne – zdecydowanie niechlubne – statystyki. Elektrownia Bełchatów jest największym emiterem szkodliwego dwutlenku węgla oraz gazów cieplarnianych nie tylko na terenie Polski, ale i całej Unii Europejskiej. Łączna ilość emisji prezentuje się następująco: 37 milionów ton dwutlenku węgla, 34 miliony kilogramów tlenku azotu oraz 75 milionów kilogramów tlenków siarki.

2 największych trucicieli

Wśród 10 najbardziej szkodliwych elektrowni węglowych pierwszą i ósmą lokatę zajmują polskie elektrownie. Pozostałe miejsca – poza dziesiątym – zajmują elektrownie zlokalizowane w Niemczech, a dokładniej na terenie dawnego RFN. Stawkę zamyka bułgarska Marita, która zastąpiła włoską Torrevaldaliga. Dlaczego jednak to Polska, a nie Niemcy postrzegane są w kategorii największych trucicieli Europy? Z prostego powodu: Niemcy dbają o tereny zielone i zalesienie swojego kraju, a jak powszechnie wiadomo – drzewa stanowią swoiste „zielone płuca”, które pochłaniają znaczne ilości dwutlenku węgla. W Polsce dopiero tworzy się program zasadzania topoli polskich, które mają stanowić przeciwwagę dla elektrowni węglowych.

5830 zgonów spowodowanych spalaniem węgla

Tyle osób w Polsce w 2018 roku zmarło przedwcześnie wskutek zanieczyszczeń produkowanych przez elektrownie węglowe. By uzmysłowić sobie, jak ogromna jest to skala: Międzyzdroje – jeden z najpopularniejszych kurortów wakacyjnych w Polsce – zamieszkuje na co dzień 5422 osoby. Mało uzmysławiające? Weźmy pod lupę inny przykład: zagęszczenie Wrocławia szacuje się na 2200 osób / kilometr kwadratowy. To tak, jakbyśmy zabili wszystkie osoby zamieszkujące 2, 5 kilometra kwadratowego jednego z największych Polskich miast. Według raportu „Europe’s darkest clouds” polskie elektrownie odpowiadają za największą ilość zgonów w Unii Europejskiej z powodu emisji szkodliwych substancji. Sama elektrownia Bełchatów przyczynia się do ponad 1200 zgonów rocznie, a łączna ilość ofiar polskich elektrowni poza granicami Polski szacowana jest na 4690 osób. Łącznie ponad 10. 000 osób rocznie ginie z powodu działalności polskich elektrowni węglowych w Polsce.

56 gr średnio za 1 kWh

56 groszy to średni koszt kilowatogodziny energii, w skład której wchodzą dwie opłaty: 32 grosze za faktyczną energię elektryczną i 24 grosze za usługi dystrybucyjne. Gdyby odwrócić proporcje elektrowni i nasza energetyka opierała się w 80% na odnawialnych źródłach energii, ceny mogłyby spaść nawet do poziomu 30 groszy za kilowatogodzinę. Zdecydowanej obniżce uległyby opłaty za energię elektryczną (ok. 9-11 groszy), zaś usługi dystrybucyjne pozostałyby na tym samym poziomie lub zostałyby nieco obniżone (do poziomu ok. 21-22 groszy). To byłyby najniższe stawki w Europie i jedne z najniższych na świecie, a przeciętny Kowalski osiągnąłby parytet nabywczy energii elektrycznej równy obywatelowi Niemiec czy Szwecji (obecnie za średnią krajową jesteśmy w stanie nabyć ok. 25% mniej energii elektrycznej niż bylibyśmy w stanie zrobić to u zachodnich sąsiadów lub w krajach skandynawskich).

2050 r Uniezależnienie od energetyki węglowej

Zgodnie z najnowszymi wyliczeniami, Polska będzie w stanie uniezależnić się od energetyki węglowej dopiero w 2050 roku. Jest to oczywiście wariant bardzo optymistyczny, praktycznie niemożliwy do zrealizowania – a zatem musimy „wziąć poprawkę” na co najmniej 6-8 lat. „Polska i Czechy są jedynymi krajami Europy Środkowej, które – ze względu na swój stopień uzależnienia od elektrowni innych niż wodne, wiatrowe czy fotowoltaiczne – trudno ocenić pod tym względem. Francja zadeklarowała się na koniec 2021 roku, Szwecja na drugi kwartał 2022 roku, a Wielka Brytania, Włochy i Austria na 2025 rok. Oceniając Polskę na tym tle, możemy spodziewać się uniezależnienia dopiero w okolicach 2050-2056 roku.” – czytamy na portalu beyond-coal. eu

Mając świadomość, jak wielkim kosztem jest dla nas energetyka oparta na elektrowniach węglowych, powinniśmy jak najszybciej podjąć działania zmierzające do stopniowego zwiększenia znaczenia odnawialnych źródeł energii w zastępstwie za węgiel brunatny i kamienny. Na szczęście świadomość społeczna w związku ze szkodliwością energetyki węglowej z roku na rok rośnie, a ekologiczne rozwiązania stają się czymś więcej niż tymczasowym trendem lub modą. Dzięki inicjatywom obywatelskim i zwiększonej świadomości społecznej jeszcze w tym stuleciu możemy pójść w ślady Norwegii i całkowicie uniezależnić się od węgla kamiennego i brunatnego.”

Powiązane posty
Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie udostępniony.

14 + 2 =